Pracownikowi wydaje się, że jedyną osobą, która może zmienić system wynagrodzeń, jest jego szef. A ten, bardzo często ma dosyć silnie ograniczoną możliwość szybkiego modyfikowania zasad obowiązującego modelu.
Współcześnie firmy opierają swoją działalność w przewadze na przygotowanych i zatwierdzonych zawczasu budżetach. Zmiany w trakcie roku budżetowego są bardzo trudne do przeprowadzenia. A przyjęty model, jaki by nie był, podlega analizie i dostosowaniu do rzeczywistych możliwości, często z pominięciem ważnych aspektów. Największy wpływ na to, jak system wynagrodzeń jest postrzegany przez pracowników, wywierają następujące zależności:
Model
·prowizyjny czy uznaniowy? - jeden preferuje skuteczność, a drugi (choć nie zawsze) jakość
·indywidualny czy zespołowy? - pierwszy preferujący samodzielnych specjalistów, drugi preferujący obiboków
·ze względu na częstotliwość -polegający na wyliczaniu i wypłacaniu premii z dużą częstotliwością (np. comiesięczny) czy rzadko, z mała częstotliwością? - jeden preferujący systematyczność, a drugi niekiedy preferujący cwaniactwobonusów czy system potrąceń - gdzie jeden z nich bazuje na przesadnym przyzwyczajaniu do ciągłych sukcesów, a drugi na negatywnej stymulacji.
Aspektów dotyczących systemów wynagradzania i stymulowania finansowego jest wiele. Część menedżerów uważa, że systemy motywacji finansowych to przeżytek (A Blikle - 2003 r.) a inni, uważają, że pieniądz jest najlepszym ze znanych motywatorów. Znajomość systemów naliczania bonusów jest z jednej strony warunkiem pozytywnego myślenia o swojej pracy, ale bywa tez demotywatorem, kiedy postrzegamy go, jako niesprawiedliwy. Z drugiej strony nurtuje wszystkich pytanie czy warto jest karać, jeśli firma nie pozwala na przejrzysty system dodatkowego nagradzania.
Czy karać? - w jaki sposób karać? Czy w tajemnicy czy może raczej tak, żeby wszyscy wiedzieli ?