Menu główne:
- Tych, którym monitoring i coaching nie przeszkadzają i dopatrują w nim szansy na swój rozwój osobisty
- Tych, którzy traktują je, jako niezasadne narzędzie kontroli i mechanizm rozliczania z wykonywanych zadań
- Tych, którzy odczuwają swoista rozdwojenie jaźni i co prawda z obawą, ale jednak z pewnym oddaniem, dopuszczają możliwość stosowania tych mechanizmów przez firmę (przez przełożonego) wobec nich.
Ten sam podział można zinterpretować tez inaczej, na:
- Tych, którzy sami chętnie zakontraktowaliby taka usługę wobec siebie, jako narzędzie rozwoju zawodowego i osobowego
- Tych, których należy zmuszać i robią oni wszystko by wykazać, ze coaching jest niepotrzebny a nawet bezzasadny i zupełnie zbędny
- Tych, którzy starają się by efekty ich działań były ocenione jak najlepiej i skrywają swoje menedżerskie oblicze, a co za tym idzie nie potrafią tak do końca wykorzystać tworzonej przez organizację ścieżki samorozwoju.