XXI wiek, to czas rozwoju technologii na nieprawdopodobna skalę. Przypomina to trochę biblijną Wieżę Babel, gdzie fachowcy przestają być w stanie porozumiewać się skutecznie pomiędzy sobą. Dzisiaj technologia potrafi (jest w stanie dać) prawie wszystko. Dwa istniejące ograniczenia: czas i koszty, determinują użycie rzeczy, które mogą być niezwykle ciekawe i nowatorskie ale niemożliwe do sfinansowania. Koszty współcześnie, to nie tylko zakup ale bardzo często, bardziej utrzymanie, serwis, rozwój, monitorowanie, przechowywanie i możliwość transferowania pomiędzy technologiami.
Sprzedaż technologii do firm to zadanie dla zespołów handlowych, polegające na :
- sprawieniu, ze opisana jednoznacznie, zidentyfikowana precyzyjnie potrzeba firmy zostanie dostrzeżona przez właściwe osoby, mające predyspozycje do samodzielnego lub w zespole podejmowania decyzji zakupowych i … wdrożeniowych
-- ustaleniu stawki kosztów możliwych do osiągniecia przy inwestycji, z precyzyjnie zdefiniowanymi celami pośrednimi i celem końcowym
- sprawdzeniu czy rzeczywiście użycie technologii spowoduje wzrost efektywności osób, korzystających z nowych rozwiązań technologicznych
-- zrozumieniu i zaakceptowaniu kosztów, z uwzględnieniem kosztów inwestycji pierwotnej, kosztów utrzymania i kosztów amortyzacji przez osoby władne do podejmowania decyzji finansowych i inwestycyjnych.
Bardzo ciekawym rozwiązaniem, które znajduje coraz powszechniejsze wykorzystanie jest zmiana modelu wykorzystywania technologii, z modelu inwestycyjnego (wymagającego w przewadze poczynienia kosztownej inwestycji) na model dzierżawy, gdzie koszty inwestycji prawie nie występują (jedynie wdrożenie) a główne obciążenie stanowią koszty eksploatacji systemów w skali , której wymaga sytuacja bieżąca (tylko koszty za użytkowanie). Z punktu widzenia cash flow, drugie rozwiązanie wydaje się być lepsze, ale to tylko złudzenie. Część rozwiązań może z powodzeniem mieć format inwestycji, a część nie powinna mieć formy innej niż forma dzierżawy. Wpływ na to ma kształt modelu biznesu. Bez poprawnego „dużego obrazka” funkcjonującej firmy, nie można przeprowadzić skutecznego dowodu i wyboru należytej opcji. Czasami decyzje mają charakter sentymentalny (tak, ja właśnie tak wolę – takie jest myślenie decydenta) lub mają charakter zupełnie spontaniczny (a dlaczegożby nie tak, właśnie). Ale z ekonomiką biznesu, nie ma to nic wspólnego.