Każda ocena dokonywana „z głowy” obarczona jest wysokim subiektywizmem. Każda ocena będąca wynikiem testów też może być nacechowana brakiem obiektywizmu. Dlatego mówić się powinno o zobiektywizowaniu, a nie obiektywizmie. Przystępując do oceny musimy mieć świadomość , ze jej rezultat jest wypadkowa przyjętych uprzednio założeń. Musimy mieć świadomość, że zobiektywizowanie ocen skraca czas dokonania weryfikacji, a tym samym jej koszt, w zamian za akceptację możliwości wystąpienia błędów , których nie przewidzieliśmy lub których istnienie nie może być dostatecznie precyzyjnie przewidziane.
Wniosek jest jeden, co byśmy nie robili , to w 100% obiektywne nie będzie i trzeba się z tym uporać.
Mając tę świadomość, będziemy sobie zadawać pytanie o to, jak bardzo oddalam się od obiektywizmu ja, a jak bardzo moi partnerzy oceniający kandydata. Aby sprowokować wymianę myśli na ten temat, należy zastosować tabelę do wpisywania swoich własnych ocen z komentarzami. Te pozycje, które najbardziej będą się od siebie różniły, musza zostać przedyskutowane i musza zostać ustalone wspólne oceny , które zajmą miejsce ocen wystawianych indywidualnie. Bywa, że po takiej korekcie tabela ocen drastycznie zmienia swój wygląd, ale to bardzo dobrze. Z pozostałymi rozbieżnościami należy zrobić dokładnie to samo. Należy pamiętać jednak, ze waga głosów może się różnić dla różnych osób uczestniczących w rekrutowaniu, ale to musi być ustalone jeszcze przed rozpoczęciem rekrutacji. Jeśli się tego nie zrobi, należy domniemywać, ze zostało zaakceptowane przyzwolenie na równą siłę każdego z głosów.
Lista kryteriów do oceny również musi być przygotowana przed rozpoczęciem jakichkolwiek działań, nawet tych, jedynie z dokumentami otrzymanymi od kandydatów i przed faktycznym rozpoczęciem procesu rekrutacyjnego.
Suma ocen końcowych, to przyczynek do wspólnych ustaleń finalnych. Ale to już jest dosyć łatwy etap, w procesie rekrutacyjnym.